Jednak jestem blokersem, wychowałem się na osiedlu i ciągnie mnie w takie rewiry… Ostatnia próba dotarcia na Naftę skończyła się na Kobyłkowskiej, ale dziś dałem radę. Zachwycony raczej nie jestem i zaczynam podejrzewać, że to nie komunikacja elektroniczna wykończyła widokówki, tylko brak ładnych miejsc w miastach.
Żarcik taki.
Ha…! Też jestem blokersem. Z miasta prawie 200-tysięcznego. Ostatnie 40 lat – w 11-kondygnacyjnym, pokrytym obrzydliwie żółtą blachą (po ociepleniu), bloku z wielkiej płyty Gierka, prawie w centrum miasta. Poprzednie 30 lat – w 4-kondygnacyjnym bloku przedwojennym, w samym centrum. Przyznam Ci się, że postawiłem sobie za zadanie, teraz, w tej mojej nowej odsłonie fotograficznej, sfotografować właśnie to moje miasto. Zdaje sobie sprawę, że to piekielnie trudne. To mnóstwo słupów, latarń, kabli elektrycznych, tablic reklamowych, znaków drogowych… I te przeklęte setki przeróżnych pstrokatych samochodów, stojących wszędzie, które rozbijają każdy obraz. Od kilkunastu dni chodzę jak błędny, wypatrując miejsca nadające się do fotografowania. Kiepsko to wygląda. Lubię jednak wyzwania i spróbuję się nie poddać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymam kciuki za powodzenie Twojego przedsięwzięcia – widzę, że w tej materii doskonale się rozumiemy :D
PolubieniePolubienie