Przetrwają?

Długo można by dyskutować o estetyce i definicji piękna, ale wniosek byłby zapewne jeden, w dodatku – dość prosty: nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba. Wiedział o tym prawdopodobnie jeden z mieszkańców kamienicy na Ogrodowej i zamiast tracić czas na jałowe dyskusje, kilkadziesiąt lat temu chwycił za pędzel.

Efekty jego pracy przetrwały do dziś, ale wydają się być zagrożone. Ofiarą remontu klatki schodowej padły już barwne przeszklenia, które zostały wymienione na zwykłe plastikowe okna… Boli, ale jestem w stanie to zrozumieć: ludzie chcą mieć ciepło w domach, wychłodzona klatka schodowa temu raczej nie sprzyja.

Nie wiem, kiedy powstały te zdobienia – w latach trzydziestych? Po wojnie? Może dopiero w latach siedemdziesiątych? Niezależnie od wieku tych fresków miejsce jest chyba wystarczająco wyjątkowe, aby zachować je przynajmniej w obecnej formie.