Chciałem sobie ułatwić życie… Mam setki zdjęć do zeskanowania, zwykły skaner „z klapą” wymusza potem dzielenie, kadrowanie, marnowanie czasu, a jakość skanów z amatorskich odbitek 10×15 cm i tak nie jest powalająca. To maleństwo działa bez komputera, skanuje bezpośrednio na kartę SD i właściwie można opędzić pudło odbitek oglądając jakiś film. Co zamierzam zrobić, ale póki co – próbka skanów zdjęć z pudełka opisanego jako „Wołomin”.
Nawet nie wiem, które to lata… 2000? 2001? Chyba jakoś tak…
