na peryferiach wielkich spraw,
poprzez prowincję małych zdarzeń
mkną nie zwalniając obok nas
tytuły z pierwszych stron gazet
wzdłuż trzypasmowej rzeki słów
idziemy – każde swoim brzegiem
nieśmiałym gestem dając znak
że brak nam siebie
w zgiełku billboardów ginie głos,
w tumanach reklam i ogłoszeń
błądzimy, ale mimo to
brniemy ku sobie krok po kroku
a gdy spotkamy w końcu się
wątpiąc już w sens poszukiwania
z wytartych, całkiem pustych słów
nie potrafimy złożyć zdania
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter