Do kościoła zawsze miałem pod górkę, a ostatnimi czasy ta droga robi się coraz bardziej stroma, ale… jest taka boczna ścieżka, którą czasem docieram na miejsce. Moje serce mięknie przy muzyce gospel – dobry chór z pozytywną energią rozkleja mnie błyskawicznie. Wczoraj okazało się, że można mnie ewangelizować bez kosztownego sprowadzania czarnego chóru z Harlemu…
Paweł Odoszewski Quintet & Zuzanna Jasińska

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter