A nie boi się pan tak…

…z poetkami po lesie chodzić?

Fakt – strach trochę jest, ale zasadniczo znam teren i staram się mieć zawsze zabezpieczone jakieś drogi ucieczki. Z taką poetką to nigdy przecież nie wiadomo… Wyskoczy ci taka jak filip z konopii z jakąś alegorią czy innym (tfu!) oksymoronem i człowiek nie wie, czy się obrazić, czy dziękować. Sytuacja robi się niezręczna i najbezpieczniej jest wtedy czmychnąć w chaszcze. Czytaj dalej „A nie boi się pan tak…”

Powsinogi w Powsinie

Następnym razem, czyli pewnie jesienią, pojedziemy o godzinę wcześniej – „warszawka” w wolne dni najwyraźniej śpi do południa. Było naprawdę przyjemnie do czasu, kiedy na ścieżkach ogrodu botanicznego PAN nie zaroiło się od ludzi, którzy chyba specjalnie tu przyjeżdżają na lody… Czytaj dalej „Powsinogi w Powsinie”

Wiosno, napieraj!

Wystarczy jeden dzień ciepełka, żeby wyciągnąć nas w jakieś poligonowe ostępy w poszukiwaniu wiosny… Obskoczyliśmy obrzeża zielonkowskiego poligonu, Ossów i oczywiście nie mogliśmy sobie odmówić masochistycznego przystanku przy Muzeum Nałkowskich. Okoliczności dość mało fotogeniczne, więc i fotograficzny urobek żaden, ale co się świeżego powietrza nawdychaliśmy, to nasze! Czytaj dalej „Wiosno, napieraj!”

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑