Na warsztatach w Łysobykach tłumów nie było, ale dla mnie to akurat zaleta. Mogłem się kręcić wokół karolowego warsztatu bez większych przeszkód i zastanawiać się, jak setki lat temu ludzie radzili sobie z technicznymi problemami bez znajomości podstaw chemii i fizyki? Już się jaram na myśl o kolejnym spotkaniu przy tygielku! Czytaj dalej „Retrometalurgia”
Lepiglinek
Mam nadzieję, ze się Jurek nie obrazi za tego „lepiglinka”… To takie moje sympatyczne wspomnienie z dzieciństwa, kiedy określenie Majster Klepka-Lepiglinek zdarzało mi się czasem słyszeć po zastosowaniu nowoczesnych technik inżynieryjnych z użyciem sznurka i patyków. Pogrzebałem trochę w archiwum i okazało się, że znamy się (z widzenia) już dość długo – w 2009 i 2010 jego garncarski stragan pojawia się na moich fotkach. Czytaj dalej „Lepiglinek”
RAZ, dwa, trzy
Co mnie podkusiło? Przecież ja nie tańczę! Trzeba mieć w życiu jakieś żelazne zasady… Może miałem wewnętrzną nadzieję, że jednak się przełamię? Okazja była wyjątkowo rzadka, bo „na dechach” pojawił się zawodnik, przy którym pewnie nawet ja miałbym kocie ruchy Patricka Swayze i szyk Freda Astaire’a, ale… spękałem. Czytaj dalej „RAZ, dwa, trzy”
Warsztatowo ze Skubasem
Znałem tylko kilka jego kawałków z radiowej „Trójki”, muzykiem nie jestem, ale klasycznego „spotkania z ciekawym człowiekiem” nie mogłem sobie odpuścić. Nie wiem, na ile to było interesujące czy rozwijające dla muzykantów, ale ja spędziłem miło wieczór w towarzystwie paru pozytywnie zakręconych osób i poznałem autentycznego, otwartego i szczerego gościa, który chyba bardzo lubi swoją robotę, chodzi swoimi drogami, uczy się na własnych błędach i ma z tego masę radochy. Czytaj dalej „Warsztatowo ze Skubasem”
Kleyff z przyczajki
Nie śpiewam, nie gram na żadnym instrumencie, ale lubię warsztaty muzyczne – zwłaszcza tę część „na schodach”. Najczęściej to są jakieś luźne gadki przed samą imprezą, w przerwie na fajka, rzadko po wydarzeniu. Wtedy dowiaduję się, czy obraz człowieka, jaki stworzyłem sobie na podstawie jego muzyki, jest prawdziwy. Czytaj dalej „Kleyff z przyczajki”
Kleyffowe warsztaty
Martyna zrobiła już kilka dobrych imprez w MDK – choćby maraton teatralny czy warsztaty z Gołym, ale zaproszeniem na kolejne muzyczne spotkanie Jacka Kleyffa rozczuliła mnie zupełnie… Pewnie wielu muzyków i muzykantów wzruszy tylko ramionami, no bo czego ich niby może nauczyć taki niedzisiejszy grajek?
Prawdy. Może was, moi drodzy, nauczyć prawdy. Czytaj dalej „Kleyffowe warsztaty”
Najnowsze komentarze