Przez ostatnich 20 godzin miałem chatę pełną nastolatek. Nie dały mi spać… Tak to jest, jak córka organizuje urodziny :) Najpierw wrzaski i piski od 16.00, potem „dyskusje po świt”, więc nieco zaspałem. Wyszły 5 minut temu, i trzeba im było nieco pomóc, bo pewnie siedziały by do wieczora. Nie popracowałem więc wczoraj zbyt wiele, ale za to rozegraliśmy z Agą kilkanaście partyjek backgammona. Raz wygrałem. Jak ona to robi?
Mam jeszcze chwilkę na przygotowanie zdjęć i materiałów informacyjnych na wernisaż ojca, na 14.00 muszę być w Kobyłce na „koncercie trzech chórów”, potem wracam zabawiać kolejną turę gości – tym razem rodzinę.

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter