Dzień jakoś nie obfitował w szczęśliwe wydarzenia, dostałem raczej kilka sygnałów, że należy ścisnąć pośladki i zachować czujność trzeciego stopnia. Coś się szykuje…
Juniorki odgryzły się dziś SKS 12 „z samej stolicy” – ostatnio dostały baty, bo inaczej nie można nazwać dwudziestopunktowej przegranej, ale dziś wygrały przewagą 34 oczek. Można?
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter