To się nigdy nie skończy…

Postanowiłem, że w wolnych chwilach będę zaprowadzał porządek w archiwalnych zdjęciach. To trudne, bo jest też kilka innych rzeczy, które obiecałem sobie robić w tym czasie, ale to nie jedyny powód. Drugim jest „zawieszanie się” przy co drugim zdjęciu: kiedy to było? Z kim tam byłem? Właściwie to co ja tam robiłem?

Wśród setek zdjęć rodzinnych, koncertowych, komercyjnych trafiają się też takie, jak cały stosik zdjęć z Huraganu albo te poniżej:

2 myśli na temat “To się nigdy nie skończy…

Dodaj własny

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑