Od rana nucę sobie różne zapomniane piosenki Irka Dudka, bo tak mi się jakoś skojarzyło… Postanowiłem wykonać wreszcie ten tytaniczny wysiłek i zrobić przyzwoity jakościowo komplet pionów do Poligonu. Wiem, nikt nie zna tej gry. Nie dziwię się – powstała w 1978 w ramach konkursu (?) ogłoszonego na łamach miesięcznika Problemy przez Marka Penszko. O ile pamiętam, trzeba było wykombinować jakieś reguły do istniejącej planszy i pionów.
Miałem kilkanaście lat, gdy zmontowaliśmy z ojcem prosty zestaw z kartonu, zabawy było co nie miara: wykreślanie planszy, pionów, wycinanie, malowanie, wreszcie – sama rozgrywka. Tamten egzemplarz nie przetrwał do dzisiaj i od kilku lat obiecywałem sobie, że wykonam ją solidnie. Uparłem się, że zrobię sobie piony z ceramicznej mozaiki podłogowej, w amerykańskich filmach widziałem ją dziesiątki razy w publicznych toaletach, na uczelniach i w urzędach. Ponoć studenci Johna Nasha na uczelni w Princeton grywali na takiej właśnie mozaice, na podłodze w uniwersyteckiej łazience w Hex – grę jego pomysłu.
Szkoda, że w Polsce taki rarytas wydawał się nie do kupienia za normalne pieniądze lub w detalicznej ilości. Co jakiś czas wracałem do poszukiwań w internecie i wreszcie udało się! Mam!
Teraz tylko trzeba jeszcze nanieść oznaczenia na piony – i tu właśnie zaczęło się moje podśpiewywanie…
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter