Przepłacone?

Bałem się tego meczu jak ustnej matury z polaka. Serio. Wczoraj kontuzja wykluczyła z gry Natalię i myślałem, że dostaniemy dziś srogie baty… Mogę tylko przeprosić gazele za ten brak wiary – pojechały dziś Gdynię 94:77, choć rachunek za te zwycięstwo okazał się wysoki.

Zaczęło się marnie, 0:6 – Gdynia trafiała, a my nie. Po osiemnastu minutach gry prowadziliśmy 48:35, ale z boiska po groźnie wyglądającej kontuzji zeszła Sylwia – wiemy już, że jutro na pewno nie zagra. Monika uskarżała się na kolano. Wydawało się, że nie dowieziemy przewagi do końca…

Pod koniec trzeciej kwarty było 77:45! Monika miała „dzień konia” – rzuciła w meczu 37 punktów (w tym sześć trójek), miała osiem zbiórek w obronie i zaliczyła przy okazji trzy asysty. Mecz zakończył się wynikiem 94:77, Wyszliśmy z grupy z pierwszego miejsca, jutro gramy z Żyrardowem!

Wracałem do domu okazją z Arturem, prowadziła nas nieaktualna nawigacja. Było wesoło!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑