Ewenemencik taki… Ten aparat też dostałem w prezencie – kolega ładnych kilka lat temu się przeprowadzał, zrobił remanent w szafie i postanowił zrobić mi prezent. Fajnie, że o mnie pomyślał! Dzięki temu stałem się właścicielem zgrabnego pudełeczka z tajemniczą zawartością.
Wygląda na to, że od kupienia w 1972 roku sprzęt nie był używany. Żadnych rysek w komorze, żadnych wgnieceń na gąbce czy zarysowań na obudowie. Chyba się wykosztuję na film i sprawdzę, czy odbitki oddadzą niesamowitą plastykę, jak widać na matówce.
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter