Wiadomo – lubię kryminały. Poczytać, pooglądać – bez różnicy. Seriale też lubię, ale takie… nie za długie, bo w tych wielosezonowych najczęściej wyraźnie czuć rozciąganą do granic cierpliwości fabułę. Czy lubię francuskie kino? Nie mam pojęcia, za mało go widziałem. I dobrze. Czytaj dalej „Nox”
Wszystko cuchnie!
Robotnik – centralny organ P.P.S.
R.31, nr 240
(2 września 1925)
Ciekawe, jak to wyglądało w Zenonowie? Jakoś ten obrazek sielskiego, podwarszawskiego letniska z przedwojennych gazet zaczyna mi blaknąć…
Roma
Nawet nie wiedziałem, jak tęsknię za takim kinem… Bez aktorskich gwiazd, bez pośpiechu, bez kolorów i efektów specjalnych, wydawać się również może, że bez emocji – w zupełnie niedzisiejszym, eleganckim stylu. Czytaj dalej „Roma”
Ecalper
Matteo Perlini ma na koncie kilka gier, którym zamierzam się wkrótce bliżej przyjrzeć – Ecalper zwróciła moją uwagę dość ciekawym pomysłem i skalowalnością rozmiarów planszy. Wprawdzie prowadzenie rozgrywki może sprawić pewną trudność, ale dość łatwo sobie z nią poradzić. Czytaj dalej „Ecalper”
Ślepnąc od świateł
Zazwyczaj nie oglądam ekranizacji przed przeczytaniem książki – tym razem mi się zdarzyło i… żałuję. Podobnie jak tego, że przeczytałem kilka recenzji i opinni, które mnie przez jakiś czas skutecznie do tego serialu zniechęcały. Nie w tym rzecz, że dziś się z nimi nie zgadzam, bo Kamil Nożyński faktycznie jest najsłabszym elementem tej produkcji, ale przecież nie przekreśla to całości. Aż tak źle nie jest. Czytaj dalej „Ślepnąc od świateł”
Red Dead Redemption 2
Nie wiem, jak to możliwe – z westernowych klimatów lubię tylko trzecią część Powrotu do przyszłości. No dobra – Westworld też mi się podobało. I Lemoniadowy Joe, ale czechosłowacki western z 1964 roku nie może się nie podobać. Jak mogłem tak wsiąknąć w tę grę? Czytaj dalej „Red Dead Redemption 2”
Pelikan Graphos
W sumie to nie wiem, dlaczego kupiłem ten okaleczony zestaw… Chyba z litości, bo jest powycierany, brudny, zdekompletowany i uszkodzony. W dodatku dwie garście nowoczesnych narzędzi Pilot, Kuretake, Rystor i różnych tajemniczych, azjatyckich marek, dzięki którym trudno zrobić kleksa, ale oczywiście muszę sobie utrudnić życie. Czytaj dalej „Pelikan Graphos”
Vivian
Second half of June, 1953
Co jakiś czas ciągnie mnie do biografii i wywiadów-rzek, chociaż rzadko jestem z takich laktur zadowolony. To, co sprawdza się nieźle w wypadku polityków czy sportowców raczej nie wypala w odniesieniu do ludzi związanych ze sztuką – autorzy tekstów, muzycy czy pisarze zazwyczaj bronią się samą swoją twórczością i szczegóły ich prywatnego życia w żaden sposób nie podnoszą wartości ich dzieł. Vivian Maier byłą kobietą niezwykle utalentowaną i tajemniczą, ale lektura powieści Christiny Hesselholdt nie zmieniła mojego odbioru zdjęć tej wyjątkowej autorki. Czytaj dalej „Vivian”
Weekly Photo Challenge: Prolific
Płodność to ciekawy temat, ale galeria będzie chyba niewielka… Czytaj dalej „Weekly Photo Challenge: Prolific”
Najnowsze komentarze