Tęskniłem już za sportowymi emocjami i miałem nadzieję, że dziś dostanę ich potężną dawkę w komplecie z dobrym basketem. Wprawdzie wołomińskie lwice wygrały spotkanie z przewagą ponad czterdziestu punktów, ale i SKS 12 nawrzucał im ich ponad 65. Wniosek może być tylko jeden – nie było obrony. Na szczęście nie było też kontuzji…
Fotki z trzech ostatnich spotkań, różne roczniki… Więcej oczywiście na stronach OSiR.