Może nie jest to jakiś rekord odwlekania premiery, ale siedem lat to jednak sporo. Sensacji nie będzie, bo nie jest to również perła kinematografii, po prostu musiałem wtedy zarejestrować spektakl teatru Wprost, żeby mogli się zgłosić na jakiś przegląd czy konkurs… Długo nie mogłem się dorwać do tego materiału, ale w końcu się udało. Mam nadzieję, że aktorzy nie będą mi mieli za złe?
Dźwięk jest okropny, ale nie umiem z nim nic zrobić, przepraszam… Sprzęt, którego wtedy używałem był dość… hm… improwizowany. Mimo to ten materiał budzi we mnie silne wzruszenie – miałem wtedy wrażenie, że uczestniczę w czymś wyjątkowym i niepowtarzalnym, że dzieją się rzeczy może nie wielkie, ale ważne dla tej niewielkiej grupki aktorów, Moniki i kilku wspierających ich osób. Czy tak było naprawdę? Zawsze rozklejałem się na finałowej scenie razem z Anią, teraz też „oczy mi się pocą” – to chyba o czymś świadczy?
Ponoć historia lubi się powtarzać – za tydzień na scenie wołomińskiego domu kultury kolejna młoda trupa teatralna, którą kierują Monika Kisła i Ania Klamczyńska zaprezentuje swój spektakl Pif! Paf! Jesteś trup! w ramach festiwalu Blackout. W jury zasiądzie między innymi Paweł Dobek, który w Oskarze grał Popcorna, dyrektorem artystycznym imprezy jest Piotr Stawski, który w pewnym momencie wspierał spektakl grając doktora.
Więc i ja tam będę – jak zwykle na widowni.
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter