Rzadko zachwycam się grami, które można kupić w sklepie – głównie dlatego, że ze świecą szukać na sklepowych półkach gier czysto logicznych. Do nielicznych wyjątków należy Abalone i choć można zmajstrować sobie zestaw samemu, to przyjemność używania pomysłowej, handlowej wersji jest naprawdę wielka.
Sześciokątna plansza o boku 5 pól i po 14 pionów dla każdego gracza to niezbyt kłopotliwe akcesoria, więc może przed zakupem warto spróbować rozgrywki w „partyzanckich” warunkach – tym bardziej, że reguły gry są proste.
Początkowe ustawienie pionów widać w nagłówkowym zdjęciu artykułu. Gracze wykonują na przemian ruchy polegające na przesunięciu jednego, dwóch lub trzech swoich pionów zawsze o jedno pole w dowolnym kierunku. Grupa przesuwanych pionów musi tworzyć nieprzerwaną, prostą linię, ruch może być wykonywany zarówno zgodnie z jej kierunkiem, jak i „w bok” – jeśli sąsiednie pola są wolne. Istnieje też możliwość „atakowania” pionów przeciwnika przez przesunięcie swojej grupy wzdłuż linii wytyczonej przez przesuwaną grupę i przesuwania grup wrogich pionów. Możliwość takiego ruchu jest o tyle ważna, że to jedyna droga do zwycięstwa, wygrywa bowiem ten z graczy, który wypchnie poza planszę sześć pionów przeciwnika. Jakieś pytania? Może video coś wyjaśni…
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter