Wszystkich was poturbuję!

Nie grywam zbyt wiele – zawsze wmawiałem sobie, że nigdy nie miałem wystarczająco wypasionego sprzętu, czasu, pieniędzy na gry. A najprawdziwsza prawda jest taka, że od dobrej gry ciężko mnie oderwać, więc unikam okazji do wpadania w cyfrowe „cugi”. Tym razem się nie udało…

Wprawdzie dla trzeciej części wiedźmińskich przygód specjalnie kupiłem konsolę, ale mimo to mam poczucie, że panuję nad uzależnieniem: chodzę do pracy, koszę trawniki, czytam książki, kładę się spać przed północą.

Z trudem oswoiłem się z padem – nigdy wcześniej nie grałem na konsoli (nie licząc legendarnego Pegasusa), więc poszedłem na łatwiznę i gram raczej w wersję fabularną, niż w zręcznościową. Jestem przekonany że gdy zacznę drugi raz, to też nie będę łamał wątłych paluszków w szermierczych kombinacjach, bo fabuła jest fascynująco zawiła, pobocznych wątków nie brakuje, a świat gry jest wystarczająco wielki, żeby po prostu szwendać się po nim bez pośpiechu i rozważać kolejne posunięcia leniwie obserwując przepiękne wschody i zachody słońca oraz niespiesznie rosnącą brodę siwego rębajły. Swoją drogą – chłopina źle się odżywia i sporo biega, więc wnioskuję o wprowadzenie opcji przybierania na wadze Geralta, który przez kilka dni z rzędu nie ugania się za potworami. Musiałby żałośnie wyglądać pozostawiony na dwa tygodnie urlopu…

Jestem zachwycony poczuciem humoru twórców, tymi drobnymi aluzyjkami i cytacikami, dialogami enpeców. Nie znudziła mi się jeszcze muzyka, choć „pokaż mi swoje towary” przyprawia mnie już o mdłości. Wciąż zachwycają mnie rozległe plenery, choć podobno na dobrym blaszaku wygląda to lepiej. Zdarzają się drobne bugi – dziś Triss swoim jędrnym tyłkiem zablokowała mi drzwi w jakichś zatęchłych kanałach i w żadem sposób nie dała się przekonać do zrobienia kroku w którąkolwiek stronę – ratował mnie tylko zapis sprzed paru minut. To nieważne – stuletni, cyniczny mutant wciąż ma miękkie serce i twardy zadek, ciągle każe się zastanawiać nad słusznością wyborów, które podejmujemy każdego dnia i pokazuje, jak przyjąć ich konsekwencje na klatę. I za to go lubię.

Jedna myśl w temacie “Wszystkich was poturbuję!

Add yours

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑