Pryszcze na obliczu miasta

Nie brakuje w mieście miejsc, które tylko omiatamy wzrokiem. Przez całe lata oswajaliśmy się z ich brzydotą, z zaniedbaniem, postępującym zniszczeniem – teraz ich nie widzimy, stały się elementem krajobrazu. Szkoda…

Od kilku lat opuszczony teren po dawnej oczyszczalni na końcu ulicy Legionów popada w ruinę – głównie za sprawą „niezależnych specjalistów od recyklingu” czyli zaradnych panów, którzy szabrują takie miejsca. Najpierw wynoszą to, co najcenniejsze: wycinają ze ścian okna w dobrym stanie, łatwo dostępne duże elementy metalowe, miedziane kable, rury. Potem, bezkarni, angażują coraz poważniejsze środki w pozyskiwanie surowców – nie wiem do dziś jak tego dokonali, ale z oczyszczalni zniknęły trzy pary wielkich, metalowych bram garażowych. Mało tego – zniknęła też brama wjazdowa! Raczej nie wynieśli ich dyskretnie w reklamówkach… W ciągu ostatniego roku budynki, w których jeszcze niedawno można było komfortowo mieszkać „na dziko” popadły w absolutną ruinę, grożą wręcz zawaleniem. Po wysokich, betonowych konstrukcjach oczyszczalni włóczą się dzieciaki – kto będzie odpowiadał prawnie, jeśli któryś z nich skręci tam, nie daj Boże, kark? Chyba lepiej było, kiedy był tam policyjny parking – nawet, jeśli dzierżawca nie płacił stosownych podatków.

SAM_0805

W czasie budowy „szklanego domu” przy Ogrodowej sesje Rady Miejskiej odbywają się w Domu Kultury. Obok radnych nerwowo szukających miejsca parkingowego na Mariańskiej spokojnie i bez pośpiechu pracują „fachowcy” w drelichach, którzy po sforsowaniu ogrodzenia starego basenu spokojnie przymierzają się do wyrwania kolejnych metalowych części z konstrukcji budynku. Niewiele ich już zostało, to już nie jest złomowe Eldorado, ale wciąż warto myszkować po budynku. W dzień jest bezpieczniej, przynajmniej człowiek nogi nie skręci… Mam nadzieję, że miasto prędko dogada się ze starostwem i zagospodarują ten teren. Jakkolwiek.

7-SAM_2070

W centrum miasta od pięciu lat straszy blaszane ogrodzenie – powyginane, pomazane sprayami, oklejone informacjami o dawno nieaktualnych promocjach i otwarciach. Wielokrotnie przewracane przez silne wiatry jest pracowicie stawiane od nowa broniąc dostępu do zupełnie pustej przestrzeni po spalonym sklepie. Jeszcze kilka lat i będziemy mieli atrakcję turystyczną – rezerwat w środku miasta, bo natura pomału zaczyna mieć swój pomysł na to miejsce.

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: