Trafiają się jednak czasem i lepsze dni – dziś na przykład dwie dobre wiadomości poprawiły mi humor, i to znacznie. Poniedziałek – aż strach pomyśleć, co będzie dalej… Odśnieżanie – to na pewno.
Na porannej kawce spotkałem się z Basią. Szansa jest na prostej, wszystko wyjaśnione, sprawa jest czysta. Wydawało się, że będzie wielki kłopot – w związku z widmem likwidacji placówki klub pozbył się wszelkiego dobra ruchomego, niedawna Wigilia była prawdziwie spartańską imprezą. Jest więc okazja do remontu – ale skąd środki, gdzie materiały? Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie, jak się okazuje! Mam nadzieję napisać o tym kilka słów do najbliższego Życia.
Po południu dokładka dobrych wieści – kwota, którą miasto wsparło seniorów Huraganu w zeszłym roku została jednak podwojona, choć do ostatniej chwili wydawało się, że nie ma nadziei. Skorzystają siatkarze, piłkarze i koszykarki, choć nie wiadomo jeszcze jak środki zostaną podzielone. Szkoda, że nie udało się uzyskać wsparcia dla pomysłu rozbudowy hali sportowej o szatnie, siłownię i kawiarnię, ale widocznie nie można mieć wszystkiego. Ciesze się z tego, co jest!
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter