Skate jam

Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem… Poszedłem po prostu z ciekawości i nie jestem w stanie ocenić, czy to zdolne bestie, czy przeciętni amatorzy. Bawili się chyba dobrze, podobnie jak publika. Jestem przekonany, że wyłożenie kilku tysiów na zorganizownie w mieście choćby zalążka skateparku to dużo lepsza inwestycja, nić choćby osławiony dirt park

Na warsztaty beatboxu i graffiti, koncert hiphopowy ani na Killing Silence do Kobyłki nie pójdę – idzie burza.

Jedna myśl na temat “Skate jam

Dodaj własny

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑