Dominowy remik

Nie przepadam za awariami zasilania – zwłaszcza, kiedy przeszkadzają mi w plasterkowaniu wrogów w Skyrim… Nagle okazuje się, że nawet na stacjonarnym rowerze nie można kręcić kilometrów i że to wielkie szczęście mieć kuchenkę gazową, bo można sobie zagotować wodę na herbatę. Pomysłów na wieczór bez prądu mam dwie półki, ale jak zwykle stanęło na dominie. Grywamy czasem w specyficzną odmianę remika rozgrywaną większym zestawem kamieni, popularnym na Kubie i w USA. W Polsce używa się właściwie wyłącznie zestawów z maksymalnie sześcioma oczkami, my używamy takiego z dziewięcioma. Reguły można znaleźć w sieci, choćby na znakomitej, dominowej stronie, którą prowadzi Kuba Libre, więc nie będę się tu powtarzał.

Zagraliśmy trzy razy, trzy razy na otwarciu miałem kamień 1-1, którego dość ciężko się pozbyć. Przegrałem wszystkie partyjki.

W sumie szkoda, że włączyli światło.

Jedna myśl na temat “Dominowy remik

Dodaj własny

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑