Wygląda na to, że Néstor Romeral Andrés tworząc Yavalanchor porawił Yavalath Camerona Browne… A może tylko twórczo zinterpretował? Nieważne – powstała szybka, kompaktowa gra o prostych zasadach, która zaintrygowała mnie na tyle, że wrzucam jej krótkie zasady wcześniej, niż pierwowzór.
Heksagonalna plansza o boku pięciu pól i piony w trzech kolorach: białe i czarne to tradycyjnie kolory graczy, zielone to piony neutralne. Gra rozpoczyna się na pustej planszy. Gracz w swojej kolejce może postawić pion neutralny na pustym polu planszy lub pion swojego koloru wyłącznie na pustym polu planszy przylegającym do pola zajętego już przez pion neutralny.

Grę wygrywa ten z rywali, któremu jako pierwszemu uda się utworzyć nieprzerwaną linię z pięciu swoich i neutralnych pionów. Może się zdarzyć, że gracz umieszczając na planszy pion neutralny utworzy jednocześnie dwie zwycięskie formacje – swoją i przeciwnika. W takim wypadku zwycięża gracz stawiający ostatni pion.
W grze może się zdarzyć remis, kiedy wszystkie pola planszy są zajęte, jednak żaden z graczy nie utworzył pięciopionowej linii.