Ejten w Street Mind

W sumie to nie wiem, dlaczego tak kibicuję hiphopowym imprezom w Street Mind… W końcu jestem dla tych gości jakimś omszałym dziadkiem i teoretycznie powinienem się emocjonować oczywistą wyższością The Rolling Stones nad The Beatles, a nie freestyle’owymi pojedynkami! Chyba najbardziej lubię ich za to, że mają coś do powiedzenia w odróżnieniu do wielu ich rówieśników, którym wystarcza kilkanaście emotek i seria wykrzykników do wyrażenia swoich emocji w internecie. No i za bity, w których słychać duuuużo dobrej, funkowej muzy starszej nawet ode mnie. A że sobie czasem przeklną? Akurat ja nie mogę im z tego powodu robić wyrzutów…

Towarzystwo rozgrzał Albi, w bębny łomotał Czupryna, Mikołaj usiłował wetknąć kabelki w odpowiednie dziury – z różnym skutkiem. Następnym razem albo od razu przyjadę godzinę później, albo sam to wszystko podłączę…

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑