Nie ma co ściemniać – analogowa fotografia w Polsce to raczej nie japońskie czy amerykańskie maszynki, tylko wschodnie produkcje. Na mojej fotograficznej półeczce śpi sobie kilka ciekawych egzemplarzy – między innymi ten Kiev.
Wyprodukowano go gdzieś między 1957 a 1976 rokiem. Nie znam systemu numerów seryjnych, ale jeśli początek numeru to rocznik, to ten egzemplarz jest z 1969 roku. Solidna, metalowa konstrukcja, wymienny obiektyw, światłomierz, czytelna plamka – gdyby tylko migawka trzymała synchronizację, to pokusiłbym się o strzelenie rolki filmu. W końcu to prawie Contax!