Całkiem jak w życiu…

…a właściwie – jak w polityce. Nawet na poziomie samorządu… Jakaś dobrze ustawiona gnida (w M:tG dla niepoznaki określana jako Insect) niespodziewanie urasta do potęgi, nieoczekiwana współpraca pozornie niezwiązanych ze sobą sił skutkuje krwawym żniwem, poświęcone w imię wyższych celów kreatury wracają do gry dzięki ciemnym siłom. Ciężko się połapać w układach i wzajemnych relacjach, niełatwo zrozumieć reguły tej gry. Zanim więc brat stanie przeciw bratu, a stryj przeciw bratankowi, warto potrenować z wirtualnymi przeciwnikami  w Magic Duels – przynajmniej nie ma obciachu.

Kupowanie kart do Magica może zrujnować nawet zasobny portfel, więc dobrze jest mieć pełne rozeznanie w mechanice rozgrywki, zanim popłynie strumień gotówki… Poza tym grafiki w tej darmowej grze są naprawdę w moim guście i zaczynam rozumieć jednego gościa, który kolekcjonował karty z ładnymi kobietami. Ze wszystkich możliwych kolekcjonerskich gier karcianych…

2 myśli na temat “Całkiem jak w życiu…

Dodaj własny

  1. Kupowanie kart nie jest takie drogie, jeśli kupujemy używane – to tylko kilkadziesiąt groszy za sztukę, a można i pograć i zasilić album. Droga zabawa jest z kupowaniem boosterów i ta jest raczej dla zasobniejszych portfeli.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do Zgred Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑