Koniec punku w Helsinkach

Trochę o Czechach, ale właściwie o Niemczech – tych bardziej wschodnich. I o Polsce też trochę, ale tylko przez radio. Niby o przeszłości, ale bardziej o teraźniejszości. O facecie po czterdziestce, który niczego już nie chce od życia – ma swój „dzień świstaka”: obskurny bar, stałych klientów, codzienne rytuały i masę punkowych wspomnień. Trochę prowincjonalnych, ale zaskakująco żywych…

Gitara, na której już nie gra. Kasety, których nie słucha. Córka, z którą nie ma kontaktu. Kobiety, z którymi nie chce się spotykać. Knajpa, która się rozpada. No future. Wypełniło się hasło, które przyświecało jego zbuntowanej młodości, więc chyba powinien być zadowolony? Nie jest – nawet ta kiepska, ale stabilna sytuacja zaczyna się chwiać, gdy zostaje zmuszony do zamknięcia Helsinek i przemyślenia wielu spraw od początku.

Historia Olego przeplatana jest zupełnie inaczej opowiadaną historią – to fatalnie napisany pamiętnik Nancy, Czeszki niemieckiego pochodzenia. Równie beznamiętnie co podtatusiały Ole nastolatka opisuje swoją codzienność w latach osiemdziesiątych: narkotykowe eksperymenty, prowincjonalny bunt, pokątny seks i marzenia o koncercie Die Toten Hosen, praca w garkuchni po wyrzuceniu ze szkoły, trudne sprawy rodzinne. Mały, ciasny świat kilkorga przyjaciół połączonych buntem rodem z przedmieścia, napędzany kilkoma piosenkami nagranymi z radiowej „Trójki” i tanimi bełtami.

W końcu okazuje się, że bunt ma się w genach i że zawsze jest coś, przeciw czemu można się buntować. Kiedyś wystarczył irokez stawiany na piwo i cukier, teraz sięga się po dużo bardziej radykalne i niebezpieczne środki. Ole postanawia zbadać pewien epizod z przeszłości, który być może pozwoli odnaleźć mu samego siebie… Dwie punkowe historie łączą się w sposób zupełnie nieoczekiwany.

Jaroslav Rudiš nie ocenia. Wybory i decyzje jego bohaterów przedstawia jako jedyne możliwe i oczywiste, nie siląc się na wyszukiwanie mocnych argumentów – oni po prostu tacy są… Może między innymi dlatego tak dobrze czytało mi się tę historię? W końcu to mniej-więcej moi rówieśnicy, moje realia, miałem kumpli o podobnych życiorysach.

Kolejny dobry, czeski tytuł na moim kindle. To nie może być przypadek!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑