Jakoś nie załapaliśmy się na żaden z poprzednich koncertów w parku Wodiczki – Fuzle to rzut na taśmę, ostatnia z zaplanowanych w tym roku imprez w cyklu Parkogranie. Publika mocno mieszana, ale wszyscy zgodnie chwalą teksty…
Ziemia coraz bardziej niczyja
Teren dawnej oczyszczalni przy Legionów niszczeje coraz bardziej… Ktoś zarządza tym miejscem, prawdopodobnie któraś z jednostek organizacyjnych gminy – traktują je jak firmowe wysypisko, zwożąc porozbiórkowe rupiecie, gruz, połamane elementy urządzeń z placów zabaw. Pewnie im wolno – szkoda tylko, że obok zamkniętej na kłódkę bramy brakuje elementów betonowego ogrodzenia i na niebezpieczny teren może wejść każdy dzieciak z okolicy. Czytaj dalej „Ziemia coraz bardziej niczyja”
Może jednak coś się odetkało? Jest szansa na zagrożenie pozycji liderki w wyścigu o zwycięstwo w tym sezonie – dwie zagadki już dojrzały i są warte worek punktów! Czytaj dalej „Detaliczny Wołomin (49)”
Rezerwa energetyczna
Uprzejmie donoszę lokalnemu sztabowi kryzysowemu, że gdyby w mieście zabrakło energii do pompowania wody w krany tudzież oświetlenia szpitala powiatowego przez kilka godzin, to jest rozwiązanie: nazywa się Kaśka w tej chwili pożytkuje swój power na akcję ubarwiania wołomińskich podwórek. Czytaj dalej „Rezerwa energetyczna”
Upolowałem dziś taki kadr i postanowiłem zrobić wpis kontrolny… Ostatnie zagadki albo były za trudne, albo po prostu zabawa się szanownemu państwu znudziła, więc zaordynowałem przerwę. Zobaczymy, czy komuś będzie się chciało… Czytaj dalej „Detaliczny Wołomin (48)”
Wciąż jest nadzieja…
Jest kilka miejsc na mieście, które są po prostu obrzydliwe, zapuszczone i czekają boskiego zmiłowania. Stara oczyszczalnia, Dirt park czy stary basen straszą od lat i jakoś nie ma pomysłu, energii i pieniędzy, by cokolwiek z nimi zrobić… Nie coś spektakularnego, jak choćby stok narciarski z wysypiska. Cokolwiek. Czytaj dalej „Wciąż jest nadzieja…”
Witacze
Ostatni tydzień spędziłem na włóczędze po Podlasiu i miałem okazję pooglądać sobie witacze w tamtejszych miastach i miasteczkach. Czasem skromne instalacje wcale nie zapowiadają atrakcji, często wydumane konstrukcje są ładnym „opakowaniem” dla zupełnej miernoty. Wołomińskie są… uczciwe. Czytaj dalej „Witacze”
Kolorowe podwórka – inauguracja
Wołomin pięknym miastem nie jest i chyba nigdy nie był – dowodzą tego choćby wspomnienia Jadwigi Markowskiej z końca lat dwudziestych. Dziś obok nowych lub wyremontowanych budynków w centrum wciąż straszą zaniedbane kamienice, zapomniany basen czy po prostu dowody niechlujności mieszkańców. Uchwałą Rady Miejskiej się tego nie załatwi, same pieniądze też niewiele zmienią. Musimy zacząć sami dbać o własne otoczenie i w związku z tym Kaśka wpadła na fajny pomysł… Czytaj dalej „Kolorowe podwórka – inauguracja”
X-wing
Nie kocham jakoś szczególnie tych skomplikowanych gier planszowych, pełnych kart, znaczników, figurek i dziwnych kości, chociaż podziwiam ich twórców i wydawców, bo potrafią takie produkty skutecznie promować i sprzedawać. Kiedyś wpakowałem się w karciankę kolekcjonerską Magic: the Gathering i do dziś usiłuję sobie wmówić, że te wszystkie karty będą kiedyś sporo warte… W X-winga nie dam się wpuścić. Czytaj dalej „X-wing”
Kryminalne zagadki Wołomina
Starałem się unikać na Dawnym Wołominie tematów kryminalnych związanych z miastem – no, chyba że sprawy dotyczyły lat dwudziestych czy trzydziestych… I tak cała Polska kojarzy nas z mafią, kieszonkowcami i złodziejami samochodów, choć statystyki od lat tego nie potwierdzają. Stąd też moja niechęć do hasła „mam przyjaciół w Wołominie”, które dawno już przestało być zabawne i zupełnie niepotrzebnie przypomina naszą niechlubną przeszłość. Czytaj dalej „Kryminalne zagadki Wołomina”
Śniadanie Czołgistów
Choć czołg zniknął z rogatek miasta już chyba dwa lata temu, to my wciąż co jakiś czas spotykamy się „pod czołgiem”… Tym razem w ramach kolejnego Śniadania Mistrzów wcinaliśmy smalec i kiszone ogórki, bo „śpeku” jakoś nikt nie zabrał. Mrówki wcale tak dużo nam nie wyżarły! Czytaj dalej „Śniadanie Czołgistów”

Najnowsze komentarze