Co za miła odmiana po postapokaliptycznej tułaczce po zgliszczach świata w Fallout 4! Żadnego modyfikowania broni, budowania umocnień i pomp, opcji dialogowych, trudnych wyborów moralnych, zbierania wszelkich śmieci, żadnego wkurzającego czekania na załadowanie nowej lokacji. I dla nareszcie świetna, niemal filmowa grafika z „trybem foto”, który tak mi się podobał w The Last of Us…
Nie grałem w poprzednie części, trudno mi mówić o jakimś rozwoju serii, ale wielkie wrażenie robi naturalna animacja postaci i mimika twarzy, znakomitą robotę zrobił Jarosław Boberek użyczający głosu Nathanowi Drake’owi, liniowa do bólu fabuła wciąga i zaskakuje tak, że o braku wyborów przypomniałem sobie dopiero po skończeniu gry a poczucie humoru jest tylko wisienką na tym przepysznym torcie… Eksploracja pięknych lokacji, troszkę dynamicznej strzelaniny, sporo niezbyt trudnych łamigłówek do rozwiązania i kilka postaci z charakterem – oto przepis na sukces!