Podobno Ray Charles zawsze miał do swojej sekcji rytmicznej tę samą uwagę: Wolniej! Wolniej! Ja mam podobny zarzut do twórców gier logicznych – większości z nich chciałbym powiedzieć tylko jedno: Prościej! Hajime Watanabe byłby chyba jednak w elitarnej grupie autorów, do których nie mam żadnych uwag… Czytaj dalej „Kuan”
Diamonds and pivots
Czasem dobrze jest pojechać z żoną po doniczkę do Leroy Merlin! Arkusik aluminiowej mozaiki okazał się chyba najestetyczniejszą planszą heksagonalną, jaką mam i przypomniał, że miałem się pochylić nad ciekawą grą autorstwa João Pedro Neto… Czytaj dalej „Diamonds and pivots”
Trexo
Jak to dobrze, że czasem jakiś wydawca w naiwności swojej wypuści na rynek abstrakcyjną grę logiczną, która sprzedaje się kiepsko i po jakimś czasie można ją kupić za trzy dychy! Czytaj dalej „Trexo”
Dara
Lubię tradycyjne gry – zazwyczaj mają proste reguły i niezbyt kłopotliwe akcesoria, co zawsze budzi mój podziw u współczesnych twórców. Czasem są wprawdzie dość… proste, jak klasyczny Młynek, ale potrafią też zaskoczyć złożonością strategii – jak nigeryjska Dara, która zresztą z Nine Mez Morris ma wiele wspólnego.
Annuvin
Ciekawa koncepcja – siła twoich pionów jest tym większa, im mniej ci ich pozostało na planszy… Początkowo jest ich sześć i mogą się poruszać o jedno pole w każdym kierunku, ale z każdym ubywającym zasięg pozostających na planszy zwiększa się o jeden, a więc każdy z pięciu pozostałych może się przesuwać o dwa pola, jeśli zostanie ich trzy – o cztery. Ostatni pion ma zasięg aż sześciu pól. Ruchy mogą odbywać się w dowolną stronę a nawet zmieniać kierunek. Bicie polega na wejściu na pole zajęte przez rywala, jeśli pion dokona tego przed wykorzystaniem swojego limitu zasięgu, to może go wykorzystać na wykonanie kolejnego bicia – jeśli jest możliwe. Czytaj dalej „Annuvin”
Triles powraca!
Ostatni wieczorek z planszówkami przypomniał mi, że kiedyś popełniłem Triles, więc wysupłałem parę groszy na stworzenie kilku egzemplarzy testowych. Musze jeszcze pociąć zadrukowane arkusze spienionego PCV ale już wiem, że to nie jest najlepszy materiał. Do testów wystarczy, ale… ze Stanów już płynie arkusz trójwarstwowego laminatu do grawerowania. Oszalałem!
Equinox
Interesująca gierka, której autorem jest Jean-Jacques Derghazarian nie wymaga żadnej planszy. A może nie wymaga pionów? Wiem! To gra, która składa się wyłącznie z modułowej planszy. Szesnaście elementów w dwóch kolorach (czyli po osiem w każdym) układa się przed rozpoczęciem rozgrywki w kształcie kwadratu o boku czterech pól w taki sposób, aby utworzyć wzór szachownicy. Czytaj dalej „Equinox”
Harvest
Brian Wittmann ma na swoim koncie kilka prostych, ale intrygujących gier – Harvest od razu zwrócił moją uwagę prostymi akcesoriami i oryginalną mechaniką rozgrywki. Heksagonalna plansza o boku 4 (choć według autora można próbować na „oczko” mniejszej i większej), odpowiednia do zapełnienia całej planszy ilość pionków, 10 minut na partyjkę – i jedziemy! Czytaj dalej „Harvest”
Weekly Photo Challenge: Variations on a Theme
Kusi, żeby zrealizować ten temat fotkami z Grabicza, ale to by było zbyt proste… Spróbuję inaczej! Czytaj dalej „Weekly Photo Challenge: Variations on a Theme”
Lion’s Eye Diamond
Pewnie gdyby nie brat, który zaczął bobrować w moich zabytkowych kartach do Magic: the Gathering, nigdy bym się nie dowiedział, że mam w zbiorach kartę wartą blisko 150 dolarów! Wiem – nie jest w stanie idealnym, ale nawet w stanie good chodzi za ponad $100. Mam teraz dodatkowy bodziec do uporządkowania i przejrzenia kolekcji, choć to zapewne robota na długie tygodnie. Czytaj dalej „Lion’s Eye Diamond”
Nonaga
Víktor Bautista i Roca ma na koncie kilka gier, ale Nonaga zachwyciła mnie prostotą, kieszonkowością i łatwością wykonania w warunkach polowych. W sklepie z artykułami metalowymi zainwestowałem nieco ponad trzy złote w 19 sporych podkładek, wygrzebałem gdzieś sześć kulek ze starych myszek komputerowych – i mam grę! Chociaż wydaje się ona mocno zainspirowana Neutreeko, to wprowadza genialne w swej prostocie urozmaicenie: zmieniający się kształt planszy! Ale po kolei… Czytaj dalej „Nonaga”
Fabrik
Nie wiem, jak on to robi… Dieter Stein ma na swoim koncie kilka naprawdę udanych gier i każda kolejna budzi mój entuzjazm! Proste rekwizyty i spisane w kilku zdaniach reguły oparte na nowatorskim pomyśle to planszówkowy minimalizm, który niezwykle szanuję. Fabrik nawiązuje oczywiście do Go-Moku, ale wprowadzenie jednego nowego mechanizmu zaowocowało powstaniem wyjątkowej gry. Czytaj dalej „Fabrik”
Najnowsze komentarze