Bambusowa deska

No tak, w końcu to zrobiłem – kupiłem deskę do Go. Nie jakąś wypasioną ale tanią, bambusową, za to pełnowymiarową: 19×19. Kurier przywiózł ją w ciągu 24 godzin, pancernie i nieekologicznie zapakowaną w wiele warstw kartonu, folii bąbelkowej i spożywczej, szczelnie oklejoną taśmą. Namordowałem się, żeby się do niej dostać!

Zapewne nigdy nie zagram na niej w klasyczne Go, choć to gra wyjątkowa. Mówi się nawet o niej, że nie została wymyślona, ale odkryta. Mam wprawdzie w domu wielką miłośniczkę Japonii, ale jakoś nie przejawia zainteresowania… Na pewno namówię za to kogoś na partyjkę Pente, Go-Moku czy choćby Connect 6.

Cieszę się z zakupu, ale jestem też nieco zaniepokojony. Choroba chyba powraca… Nic nie mówcie mojej żonie!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑