Jaka góra, taki Hokusai… Japoński mistrz drzeworytu blisko dwieście lat temu stworzył znakomity cykl grafik 36 widoków na górę Fuji – ja dziabnąłem dziś kilka fotek ze Złotą Górą w tle. Plan był zupełnie inny, mieliśmy eksplorować kolejny odcinek Czarnej, ale planowanie rowerowych wycieczek z google maps zazwyczaj kończy się wielką improwizacją w terenie.
Rzeczka na tym odcinku jest właściwie rowem melioracyjnym a góra śmierdzi, ale… to tak, jak z żarciem – nieważne co się je, ważne w jakim towarzystwie.
