Banksy też kiedyś zaczynał

Człowiek się podobno uczy całe życie, więc skorzystałem – w Fabryczce po raz pierwszy odbywała się lekcja muzealna dla dzieciaków nie o haftowaniu makatek czy tam innych ludowych wycinankach, tylko o sztuce ulicznej. Było i o wlepkach, i o miejskiej biżuterii, i o muralach, i o Banksym, i o… Szamanie. Dzieciaki próbowały odbijac szablony, robić własne wlepki i szalały ze sprayami. Szkoda tylko, że nie udało się ustalić granicy, po przektoczeniu której street art staje się wandalizmem. Jedyna pociecha jest taka, że na razie są na etapie kredek świecowych!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑